20 sty 2014

Basen. I zaczęły się schody.

Niedzielny basen potwierdził nasze przypuszczenia z dwóch poprzednich wizyt na basenie, że Maja bardzo lubi... schody. Te na basenie:)
te:
wchodzimy więc po schodach na statek a za nami sznurek dzieci spieszących na zjeżdżalnie.
Ale to nie koniec, bo do tego brodzika wchodzi się po malutkich, żółtych trzy stopniowych schodkach z niską poręczą po środku. Maja je uwielbia. Jak tylko ochłonie od obecności innych maluchów i po zjeżdżaniu ze mną ze zjeżdżalni statkowej, dostrzega żółte schodki.
Uwaga! Pędzi do nich jak zwierz do swojej ofiary. I następuje koniec "basenu".
Wchodzi i schodzi, wchodzi i schodzi i wchodzi i schodzi głośno przy tym tłumacząc coś niezwykle ważnego.  A jak jedna pani wczoraj ośmieliła się wyjść akurat po schodkach na których urzędowała Majkówa, to została upomniana przez Dziecko grożącym paluszkiem z jeszcze głośniejszą wypowiedzią coś w stylu "adadaddata tata!". Pani potraktowała Maję miłym spojrzeniem i lekkim uśmieszkiem i poszła . O a rodzice, rodzice płacą kasę "za schodki".

Musimy jeździć częściej do Babci G. Babcia ma dużo schodów w domu - za darmo do wchodzenia.
A propos Babci to była w sobotę u nas (sama bez Dziadzi) i wybawiły się z Mają, że ho ho :).
Żeby było sprawiedliwie to w niedziele po tym właśnie basenie , pojechaliśmy do Babci A. :)
Zdjęcie żółtych schodków zrobimy za tydzień :)

O jeszcze jednej łikendowej przygodzie tuż tuż w następnym poście.

h

2 komentarze:

  1. Rewelacja :D Faktycznie schody mają magiczną moc.... :)
    ale chciałabym taki basen zobaczyć... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. My też mamy ubaw na basenie , ale i myślę jak zająć Maję czymś "ciekawszym" niż schody. Choć zdaje się,że to właśnie schody tworzą główną atrakcję, a basen to tylko dodatek ;)
    Taki basen jest w Łodzi :) Aguapark Fala.
    Zapraszamy:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń