10 gru 2013

Prawie monotematycznie z serii ZRÓB TO SAMA - Sowa

Nowy dzień , nowy post, stary temat :) Lecz tym razem nie literki :) Literki się wyczerpały, wszak tylko cztery były potrzebne. Ale mam coś równie myślę fajnego. Na stówę fajne dla Małej, okazało się. Sprawdzone już.

Przedstawiamy Wam Sówkę Neonówkę.
Nie jest jakaś tam wyszukana, czy super oryginalna. Forma żywcem ściągnięta z netu. Nie wiem skąd, wpisałam sowy filcowe, kliknęłam "grafika" i wyskoczyło mi milion zdjęć filcowych sów. Takie kolorowe i mniej kolorowe, z zezem i takie "bez" i też takie grubsze i chudsze były :) Ja połączyłam to co mnie najbardziej się podobało i uszyłam taką mądrą sowę Majkowej by miała też a co ! Nasza Neonówka w pierwszej wersji też miała zeza:), ale Tata popadł w lekką panikę, że jeszcze córka nasza zacznie sowę naśladować i Jej tak zostanie, Mai znaczy. O nie! 
Wyrównałam sówce oczy :). Sowa jest wypchana watą i tym co jeszcze miałam pod ręką. Bo waty było trochę za mało ;)
Trafiłam z tą Sówką akurat na Mikołajki. I wiecie co moja radość była bezcenna gdy Maja budząc się z drzemki popołudniowej zobaczyła przed sobą na komódce Sowę i zaczęła do nie coś bardzo tłumaczyć :)))) Maleńka nasza mądralińska ! Od piątku sowa Mai towarzyszy w większości zabaw (na podłodze, już nie na komodzie:)). Mama dumna!
Test miękkości !


Oto Sówka Neonówka z podpisem od Mamy :)
Dziobek w porządku.

Na podłodze za Mają, literki
wcześniej ułożone do fotki :)


Pierwsze badanie wzroku.

Kocham, nie kocham..
coś te płatki z kwiatka jakieś nieodrywalne..
i miłe dobrego początki :

Sówka w wersji roboczej.


*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz